Zastanawiam się nad zmianą swojego fx35 na fx45 ..tylko czy jest to gra warta świeczki? Swojego fx-a 35 kupiłem od Yakuzy który dokonał remontu silnika i auto ma od tego czasu przejechane ok 45 tysięcy km.. Od dnia zakupu prócz wymian oczywistych jak klocki olej itp.. wymieniłem jedynie jeden czujnik w 1 miesiącu po zakupie.. niedługo będzie 1,5 roku (ja przejechałem ok 13 tysięcy km ) i żadnych awarii - normalnie cudo.. Mam na oku pewne FX45 ( polift z lpg.. pełen wypas..) ale boję się tego silnika z przyczyn wszystkim znanych.. Kolor auta i wnętrza taki jak mojego więc szoku nie będzie...ale V8 to V8. Tylko czy zmieniać dobre i pewne auto na coś nie wiadomego ..stresuje mnie możliwa wizja naprawy silnika. Co wy sądzicie o takiej zmianie ?
Również brałem pod uwagę FX45 ale że w tym okresie nie było nic sensownego to wybrałem FX35. kotlet2009 pamiętaj, że lepsze jest wrogiem dobrego :). Jak nasz pewną sztukę to ją trzymaj a jak zmieniać to na FX50s :)
Jak pisze przedmówca...dźwięk i kopyto wynagradza wszystko. Ale nie ma jak Fx50.
---------- Jobexpress.pl to jeden z największych portali pracy w Polsce. Zawiera zawsze aktualne oferty pracy z Polski i innych atrakcyjnych z punktu widzenia pracownika krajów. Każda osoba poszukująca pracy na stałe lub tylko dorywczego zajęcia u nas z pewnością znajdzie coś dla siebie.